Kliknij tutaj --> 🎈 starość nie radość młodość nie wieczność autor
Jest chłopak, który staje się wolontariuszem. Ma swoje perturbacje życiowe, cierpi z powodu miłości (jak wielu przed nim, a i po nim); chłosta się wyczekiwaniem na sms, który może być tym upragnionym lub tym ostatecznie dramatycznym. Myślami ucieka do social mediowego grzechu, którego dopuścił się w chwili wzburzenia.
„Starość nie radość, młodość nie wieczność” – mówiła moja babcia Anna. Nie miała wielu powodów, aby to powtarzać. Przeżyła 97 lat z dziećmi, wnukami. Nie chorowała, pierwszy raz w szpitalu znalazła się w wieku 95 lat. Czytała i interesowała się otaczającym światem do końca swoich dni.
Hej, młodość, młodość, nie ma nic piękniejszego nad młodość. Autor: Witold Gombrowicz, Iwona, księżniczka Burgunda; J [edytuj] Jak człowiek jest młody, to żyje tym, czym żyje dom. Autor: Andrzej Grabarczyk, „Śląsk” 7/04; Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli, Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli. Autor: Jan Kochanowski
Żeby doradzać trzeba się znać, być ekspertem. Ja nim nie jestem więc porad nie będzie. Ale jestem rodzicem. Takim samym jak Ty. Też próbuję przetrwać w dżungli rodzicielstwa. Blog jest ukazaniem moich zmagań z dwójką uroczych synów, z przymrużeniem oka, satyrycznie, dowcipnie.
Czego się za młodu nauczysz, na starość jakbyś znalazł. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Bieda temu dokuczy, kto się za młodu nie uczy. Każdy na starość żałuje, że się za młodu nie uczył. Poznać łatwo w starości, jaki kto był w młodości. Starość nie radość, młodość nie wieczność.
Rencontre Femme Dans Le Nord Pas De Calais. Niestety! Na początku wydawało mi się to śmieszne, teraz już mniej. Coś mi trzasnęło w kręgosłupie. Po staropolsku, można by rzec: lumbago. Chodzić to sie jeszcze da, ale z siedzeniem jest najgorzej. A ja mam siedzącą pracę! No więc teraz jest już mniej śmiesznie, kiedy te kilka godzin muszę ‚odsiedzieć’, no a potem wstać… Albo znów usiąść. Zabawne to i może nadal jest, tyle, że dla innych. A zaczęło się niewinnie. Jak zwykle wieczorem w sobotę chowałam rowery do piwnicy. NIC się nie stało, niczego nie czułam, nie potknęłam się nawet! Ale boleć znienacka zaczęło w okolicy łączenia kręgosłupa z tzw miednicą. Początkowo myślałam, że źle stanęłam i mi bardziej, że jak chodziłam, to jakby się rozchodziło. Jednak jak spróbowałam rozsiąść sie w wygodnym fotelu… Ojojoj! A położyć się… tragedia! No cholera, stara jestem! Jeszcze parę lat temu wózek (z wkładem!) wnosiłam do autobusu lub innego tramwaju (sama, bo jakoś nigdy żaden porządny chłop w pobliżu się nie znalazł, co najwyżej inna kobitka), meble (z wkładem!) przestawiałam, przeprowadzkę z siostrą we dwie robiłam! A teraz głupi rower wstawiłam! I o! To niesprawiedliwe jest! Żeby tak bez ostrzeżenia! Zobacz wpisy
„ Starość nie radość , młodość nie wieczność „ Starość się Panu Bogu nie udała – bardzo często takie słowa słyszy się z ust starszych osób, gdy pamięć już nie ta a zdrowie niedomaga. Zdrowym, silnym i młodym fajnie być, ale to szybko mija i choćby nie wiem jak zaklinać czas, starzejemy się. Zmienia się wygląd, skóra zaczyna szarzeć, wiotczeją mięśnie, a kości stają się kruche. Mimo wszystko starość może być pięknym okresem jesieni życia pod warunkiem, że jest się w miarę sprawnym fizycznie i nie zawiedzie umysł. Jeżeli stanie się inaczej trzeba szukać wsparcia u innych. Tradycyjnie przyjęło się, że opieka nad osobami starszymi w Polsce jest głównie w gestii rodziny. W sytuacji, gdy bliski zmaga się z chorobą i zaczyna wymagać wzmożonej opieki Polacy znacznie częściej wybierają samodzielne objęcie pieczy nad seniorem niż korzystanie z profesjonalnych usług. Związane to jest między innymi z podejściem kulturowym do tych spraw, bo okazanie wdzięczności dla naszych bliskich jest postrzegane, jako obowiązek a druga prawda jest taka, że profesjonalnych opiekunów osób starszych w Polsce brakuje. Niemcy natomiast mają zupełnie inne podejście do opieki nad osobami starszymi. Gdy w naszym kraju 85% opiekunów osób starszych stanowią bliscy w Niemczech większość to opiekunowie zawodowi, niespokrewnieni z osobą starszą. Ze względu na starzejące się społeczeństwo jest duże zapotrzebowanie na tego typu profesję, dlatego bardzo często nasze rodaczki wybierają pracę za granicą, ze względu na dużo lepsze pieniądze. Ale taka praca na obczyźnie ma swoje blaski i cienie. Są niejednokrotnie ogromnym wyzwaniem, ciężką pracą wyczerpującą nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. I właśnie taką prawdę pozbawioną wszelkich ozdobników bez zbytecznego koloryzowania pokazała w swojej książce Barbara Bereżańska. „ Perły rzucone przed damy „ czyta się bardzo dobrze, bo mimo trudnej tematyki książka wciąga od pierwszych stron. Nie da się odmówić autorce zdolności pisarskich, dzięki którym wchłaniałam treść niczym gąbka wodę. Momentami zdawać by się mogło, że zaistniałe sytuacje są bliższe fikcji literackiej, ale przecież wiadomo, że to dokument przedstawiający prawdziwe przeżycia autorki podczas pracy nad osobami dotkniętymi demencją. Dzięki tej książce dowiedziałam się, co przeżywają polskie opiekunki w obcym kraju, w obcym domu, zmagające się nie tylko z tęsknotą za krajem, ale także z chorobą swoich podopiecznych, którzy bardzo często nie akceptują w swoim otoczeniu osoby nieznanej sobie wcześniej. Dochodzą do tego zbyt wygórowane wymagania rodzin, które wynajmując opiekunkę wyobrażają sobie, że zatrudnili niewolnika do pracy 24 godziny na dobę. Książka a zwłaszcza jej początek to niejako podręcznik, w którym autorka udziela bardzo cennych informacji, wskazówek i fachowych porad. Książka, która powinna być obowiązkową lekturą dla tych wszystkich, którzy planują wyjazd za granicę i chcą podjąć tego rodzaju pracę. Pokazuje wszystko, co najistotniejsze w pracy z chorym człowiekiem z otępieniem starczym i jak się nim opiekować. Barbara Bereżańska przedstawiła smutny obraz życia bogatych schorowanych osób, wyładowujących swoje frustracje na polskich opiekunkach, ponieważ ich dzieci powierzyły opiekę nad nimi osobom obcym. Dzięki autorce nabrałam podziwu i szacunku dla ludzi, którzy poświęcają się tej pracy, wykazując się dużą cierpliwością i oddaniem. Potrafią oddać serce i pracować z dużym zaangażowaniem, chociaż nie zawsze mogą liczyć na wdzięczność podopiecznych. „ Perły rzucone przed damy „ , publikacja napisana tak sugestywnie, że wraz z autorką przeżywałam jej trudy w pracy, byłam świadkiem absurdalnych zachowań podopiecznych czasem zabawnych a czasem przerażających. Agresji słownej i fizycznej zaniedbywania higieny osobistej, posądzania o kradzież. Czytałam uważnie każde kolejne opowiadanie, chwilami robiłam przerwy na swoje rozważania i refleksje. Starość jest smutna, ale na starość każdy człowiek pracuje przez całe swoje wcześniejsze życie. Czas zatacza koło. Rodzimy się bezbronni i zadni na opiekę innych i odchodzimy w ten sam sposób. Drugi człowiek jest nam niezbędny, aby przeżyć. Podsumowaniem moich rozważań a zarazem myślą przewodnią tej książki jest ostanie zdanie, które autorka napisała na zakończenie : "Naoglądałam się starości w bogactwie, która mnie przeraża. O starości w ubóstwie boję się myśleć." Nic dodać nic ująć. Bardzo dziękuję Autorce za egzemplarz recenzencki z autografem.
Młodość, która nie potrafi wyobrazić sobie własnej starości i starość, która nie potrafi się pojednać z młodością, to dowód na to, że ludzkość nie potrafi myśleć o przyszłości pod kątem nadziei; że nie jest w stanie uchwycić wartości ludzkiego życia - uważa Adriano Pessina w komentarzu na łamach sobotniego wydania „L’Osservatore Romano”. Włoski filozof moralny średniego pokolenia, który jest dziekanem ośrodka bioetyki Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie, za punkt wyjścia swoich rozważań przyjmuje ukazanie się we Włoszech w dalekim 1971 r. przekładu głośnej książki Simone de Beauvoir „Starość”. Zdaniem autora, choć „mówimy dziś o czwartym wieku i wolimy używać sformułowania «w podeszłym wieku» zamiast «stary»”, nie można powiedzieć, że „zmieniła się świadomość, iż starość jest czasem właściwym długo żyjącemu człowiekowi i należy do naszej ludzkiej kondycji”. Dlatego zapewne, dodaje autor, „nasilają się dziś opnie, że starzy «kradną» przyszłość młodym” i „w subtelny, aczkolwiek niepohamowany sposób utwierdza się wyobrażenie starości jako ciężaru społecznego, zwłaszcza jeśli towarzyszy jej choroba”. Z drugiej strony, zauważa prof. Pessina, „odrzuca się myśl o tym, że młodzi też będą starzy i że trzymając się tej opinii szykują wyrok na samych siebie”. „W epoce technologii, innowacji i konsumpcji samo słowo starość wydaje się nieprzyzwoite. W królestwie rzeczy to, co stare, jest przestarzałe, trzeba je zastąpić, oddać na złom. W królestwie osób to, co stare, musi być zakamuflowane, przebrane za młode, może mieć prawo głosu tylko wtedy, gdy przebierze się za «starsze». W rzeczywistości istnieje cały dział gospodarki, który obraca się wokół postaci starszych jako konsumentów: artykuły związane ze zdrowiem, pielęgnacją urody, podróżami, specjalnymi wakacjami. Ma to swoje dobre strony, odpowiada jednak swoistej logice negacjonizmu: starych ludzi nie ma, są jedynie trzeci i czwarty wiek, którym trzeba zarządzać zgodnie z nową logiką rynku, która koryguje wizerunek «ciężaru» tylko wtedy, kiedy starsi przekształcają się w «zasoby» ekonomiczne” – pisze Pessina. Prowadzi to, jego zdaniem, do „tragicznego podziału na życie, które jest godne bądź niegodne, by pozostać przy życiu”. « ‹ 1 › »
Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Przyszła Starość do Doktora, gdyż w kościach ją strzyka: - Nie pomaga masowanie ani gimnastyka, więc przybyłam w pańskie progi, prosić wspomożenia, niech uwolni mnie pan Doktor, od bólu, cierpienia. Wiem nie w porę tu przychodzę; kiedyś jednak muszę, bo strzykanie bardzo męczy, przeżywam katusze. Doktor Starość bacznie zbadał, pukał, stukał, głaskał, kręcił wąsem, mrużył oczy i ustami mlaskał. Po czym spojrzał na nią smutno, jak jaka ofiara: - Oto moja jest diagnoza, jesteś całkiem stara. Nie ma rady na czas, który twoje ciało niszczy, z sił zostały tylko strzępki, z mocy kupka zgliszczy. Nikt nie wygrał jeszcze z czasem, w każde progi przyjdziesz i na pewno, jak już weszłaś, ode mnie nie wyjdziesz. I została Starość w progach owego Doktora, wziął na stałe ją do siebie, bo to jego pora. Dalej leczył ludzi chorych, choć Starość strzykało, jak ktoś pytał: - Starość przyszła? Szeptał: - Mnie zawiało! Napisany: 2020-11-25 Dodano: 2020-11-25 09:42:39 Ten wiersz przeczytano 1072 razy Oddanych głosów: 22 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Żyjemy dziś o 20 lat dłużej niż przed półwieczem. Co zrobić z tym podarowanym życiem, kiedy, tak jak w Polsce, wielu nie stać na leki i przetrwanie od pierwszego do pierwszego, a polityka zdrowotna i społeczna kraju nie uwzględnia wielu potrzeb coraz większej rzeszy ludzi starych? Lekarze nie są przygotowani do leczenia osób starszych. Studenci medycyny nie mają zajęć z medycyny wieku podeszłego. Niestety, coraz częściej seniorzy bywają postrzegani jako grupa stanowiąca ciężar dla młodszych. Trzeba się nimi opiekować, bo w nocy się budzą i błądzą po domu, zapominają, co mieli zrobić, nie trzymają moczu. – To fałszywy wizerunek starości, wynikający z niewiedzy. Każdy starzeje się inaczej i do każdego trzeba podchodzić indywidualnie. W Polsce sytuacja przedstawia się dużo gorzej. Brak pieniędzy i przemyślanego systemu leczenia ludzi wchodzących w trzeci wiek, a więc coraz droższych chorych, cierpiących na rozliczne dolegliwości. Choć w przychodniach połowa pacjentów to osoby starsze, a w szpitalach ich liczba sięga 70 proc., nie prowokuje to istotnych decyzji w polityce zdrowotnej państwa. W kraju, na 300 wyspecjalizowanych geriatrów, pracę znalazło tylko 90. Stale zamykane są oddziały leczące seniorów. W całej Polsce szpitale aktualnie dysponują tylko 300 łóżkami na oddziałach geriatrycznych.
starość nie radość młodość nie wieczność autor